Na stronie rządowego centrum legislacji
pojawił się projekt wprowadzenia do Kodeksu Karnego art. 178b. Projektowany przepis
ma otrzymać brzmienie: Kto, pomimo
wydania przez funkcjonariusza organu uprawnionego do kontroli ruchu
drogowego, znajdującego się w pojeździe albo na statku powietrznym, przy użyciu
sygnałów dźwiękowych i świetlnych, polecenia
zatrzymania pojazdu mechanicznego nie zatrzymuje niezwłocznie pojazdu i kontynuuje jazdę, podlega
karze pozbawienia wolności do lat 5. Ponadto w projekcie
przewidziano dodanie art. 42 § 1a, który ma otrzymać brzmienie: Sąd orzeka zakaz prowadzenia pojazdów
mechanicznych w razie popełnienia przestępstwa określonego w art. 178b lub 180a.
We wskazanym powyżej przepisie szczególne zastanowienia
budzi sytuacja, w której kierujący nie zatrzyma się do kontroli przeprowadzanej
przez nieumundurowanego funkcjonariusza w terenie niezabudowanym. Przyjęło się
bowiem, iż takie sytuacje są niedopuszczalne, jako mogące stanowić okazję dla
potencjalnych oszustów, specjalnie zatrzymujących pojazdy z dala od miejsc
uczęszczanych.
Podkreślam, iż dla wyczerpania znamion czynu
zabronionego nie będzie miało znaczenia, czy kierujący pojazdem, który
początkowo nie zastosował się do polecenia Policji, po jakimś czasie z własnej
woli zatrzyma się do kontroli drogowej. Na kierującym ciąży bowiem obowiązek
niezwłocznego zatrzymania. Jeśli tego nie uczyni, wyczerpie znamiona projektowanego
przestępstwa. Biorąc pod uwagę treść proponowanego przepisu art. 42 § 1a Kodeksu
Karnego, kierowca zatrzymywany przez nieumundurowanego policjanta w
nieoznaczonym pojeździe będzie musiał wybierać: zaryzykować życie/ zdrowie czy
też może popełnić przestępstwo i stracić prawo jazdy (w przepisie jest mowa sąd
orzeka a nie sąd może). Wybór wydaje się trudny a sytuacja wcale nie taka
nieprawdopodobna.
Na marginesie za Dogmatami Karnisty pragnę
również przychylić się do zdania wyrażonego przez autora, jakoby wprowadzenie
takiego przepisu przybliżało nas niebezpiecznie do państwa totalitarnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz